Aerial joga – pofruń w hamaku

Relaks w pozycji odwróconego Buddy, wygodne bujanie się w hamaku, a może podniebne akrobacje? Aerial joga to dyscyplina, która pozwala sobie polatać. Serio! We wrześniu 2018 roku Pędziwiatrzyca trafiła do krakowskiej Akademii Melo-Melo. Mocno złapała hamak, odważyła się i pofrunęła, chociaż ma lęk wysokości. Ale po kolei.

Aerial joga warsztaty
Aerial joga – warsztaty plenerowe Akademii Meli-Melo
Fot. Sara Damm

Akademia Meli-Melo, miejsce rozwoju ciała i ducha, działa od 10 lat przy ulicy Siemiradzkiego w Krakowie. A od czterech przekonuje, że latanie w hamaku to rozkosz dla naszych mięśni i stawów oraz niecodzienne doznania dla głowy. Wszystko za sprawą wspomnianej przez Pędziwiatrzycę aerial jogi – dyscypliny, która pozwala na oderwanie się od ziemi. – Aerial joga jest odmianą jogi z wykorzystaniem hamaka, zwanego wertykalną chustą. To duży kawałek materiału o wymiarach, które umożliwiają swobodne poruszanie, a nawet całkowite schowanie się w nim. Nasze hamaki mają 3 metry szerokości i 6 metrów długości, są powieszone przy suficie. Materiał daje ćwiczącym efekt zamkniętej przestrzeni, tzw. obwód U, dzięki któremu można wykonywać wiele figur w różnych kombinacjach. Hamak stanowi podparcie dla poszczególnych części ciała, częściowo ogranicza kontakt z podłożem albo całkowicie unosi ciało nad ziemią. W hamaku odwrócimy się głową w dół, zawiśniemy, zrobimy skłon czy deskę. Wszystko to stwarza naszemu ciału okazję do wzmocnienia, rozluźnienia, rozciągnięcia, odciążenia, a nawet rehabilitacji. Bo hamak to nie tylko rekwizyt akrobatyczny, ale przede wszystkim rehabilitacyjny i wzmacniający – wyjaśniła Pędziwiatrzycy na łamach jednej z gazet Sara Damm, instruktorka aerial jogi i tancerka, współtworząca Akademię Meli Melo. 

Oswoić się i odblokować ciało

Skąd u Pędziwiatrzycy pomysł na aerial jogę? Nigdy w strechingu dobra nie była, a na myśl o szpagacie dostawała dreszczy. Jednak obejrzane na żywo popisy Cirque du Soleil, lecz przede wszystkim podziwiana przez Pędziwiatrzycę jej serdeczna koleżanka Gabrysia, która solidnie zaangażowała się w ćwiczenia na szarfach i kółkach do akrobacji, skutecznie zmobilizowały ją do zakosztowania aerial jogi. Bo wszystkie rozciągania, skłony i inne ćwiczenia w powietrzu są przecież korzystne, i jakże potrzebne, dla biegaczy. Zwłaszcza dla mięśni brzuchatych łydki, dwugłowych i czworogłowych uda oraz pośladkowych ukrytych pod warstwą skóry czy tłuszczyku.

Aerial joga stanie na rękach
Aerial joga – stanie na rękach – Akademia Meli-Melo
Fot. Sara Damm

Pędziwiatrzyca przyszła na pierwsze zajęcia zupełnie nieprzygotowana. Ba, z tyłu głowy miała nawet obawę o własne życie. Bo jak to tak – fruwać zawiniętą w kawałku materiału kilka metrów nad ziemią? Sara zapewniła jednak: – Poziom oswajania ciała z hamakiem jest różny. Niektórzy szybko się w nim adaptują, inni potrzebują kilku lekcji, by przyzwyczaić się do tego, że czasem jest niestabilnie, nie czuje się gruntu albo przyjmuje pozycje skośne czy odwrócone. To nowe rzeczy dla naszego ciała, percepcji i zmysłów, dlatego śmiało można dać sobie więcej czasu.

Cywilizacja osób siedzących

Trening zaczął się od nauki chwytania hamaka. Można m.in. trzymać go w dłoniach, zapętlić wokół nadgarstków, pod pachami/łopatkami, kolanami, pośladkami, wokół kości krzyżowej czy pod kolcami miednicy. Znajomość chwytów umożliwia wykonanie podstawowych pozycji, a potem płynne przechodzenie z figury do figury. Ważne, by podczas ruchu stopniowo odblokowywać ciało. – Nasza cywilizacja jest cywilizacją osób siedzących, dlatego nawet prosty skłon w przód jest dla niektórych wymagającym ćwiczeniem. Wyprostowane nogi i prostopadle ułożony do nich korpus? Dla siedzących często niewykonalne! Dlatego podczas sesji początkujących pokazujemy, że już po kilku minutach można zdjąć blokady z poszczególnych mięśni i stawów. Mając podpór w hamaku rozluźniamy mięśnie zewnętrzne, pracujemy tylko głębokimi. Wtedy zaczynamy rejestrować, że w naszym ciele są inne, zwykle nieużywane mięśnie. Uczymy się też izolować grupy mięśni i stopień ich zaangażowania przy poszczególnych ruchach – wyjaśniła Pędziwiatrzycy aerojoginka.

Cywilizacja osób siedzących? Podczas pisania, na przykład bloga, zwykle się siedzi. A że trochę zawodów i przygód trzeba na takim blogu opisać, siedzi się zbyt długo. Cierpią wtedy mięśnie brzucha, lędźwi, pośladków, głębokie nóg i te wzdłuż kręgosłupa. Może warto je wzmocnić? Aerial joga proponuje wiele figur, m.in. słynnego pięknego psa z głową w dół, wojownika, gołębia czy żabę. Ba, osoba początkująca jest w stanie wykonać nawet pozycję odwróconą. – To bardzo korzystna figura dla naszego kręgosłupa. Grawitacja w pozycji stojącej pogłębia nasze krzywizny, zmniejsza przestrzenie międzykręgowe i w stawach. Po odwróceniu człowieka do góry nogami działa w drugą stronę – kręgosłup sam spływa w dół – wytłumaczyła Pędziwiatrzycy instruktorka, a ta przytaknęła z uznaniem. Za przykład takiej figury Sara podała m.in. odwróconego Buddę.

Aerial joga pozycja odwróconego Buddy
Aerial joga – pozycja odwróconego Buddy
Fot. Sara Damm

No to fru

Najbardziej spektakularne i dające najwięcej frajdy figury to, rzecz jasna, te fruwające. Któż nie chciałby polatać i obejrzeć świat z perspektywy kilku metrów nad ziemią? – Początkującym aerojoginkom „na dzień dobry” staramy się pokazać pozycje fruwające, by mogły oderwać się od ziemi i doznać czegoś niebywałego. To figury, które ocierają się o akrobację i w powietrzu wyglądają bardzo spektakularnie. I wcale nie są takie trudne – podkreśliła instruktorka.

Figury, które ocierają się o akrobację i wcale nie są trudne – zatrzymała się na chwilę Pędziwiatrzyca i wtem w jej głowie pojawiła się retrospekcja z ataku paniki w Słowackim Raju. Drabinki bez asekuracji, mnóstwo przepaści, brak możliwości zawrócenia z trasy, o czym NIE WIEDZIAŁA, śliskie skały…Tak zapamiętała trasę zwaną Suchą Belą. W Słowackim Raju Pędziwiatrzyca czuła się raczej jak w piekle. O zgrozo.

Słowacki Raj
Słowacki Raj – trasa zwana Suchą Belą

Sara zapewniła, że osoby z lękiem wysokości nie muszą obawiać się podniebnych akrobacji. Aerial joga może nawet sprawić, że dyskomfort wywoływany przebywaniem nad ziemią zniknie! Wystarczy dobrze złapać hamak, zaufać instruktorce, odważyć się i…pofrunąć. Pędziwiatrzyca pofrunęła. Ale lęk wysokości, choć rzeczywiście w mniejszym stopniu, towarzyszy jej do dziś.

Aerial joga - co to?
Aerial joga – zajęcia w Akademii Meli-Melo
Fot. Sara Damm


Aerial joga co to
Aerial joga – warsztaty plenerowe

Chodźże poleżeć w hamaku

Po zajęciach aerial jogi, jak po każdym wysiłku fizycznym, powinno się zrelaksować. Odpoczynek w tej dyscyplinie jest bardzo przyjemny – ćwiczenia kończy się…leżeniem w hamaku. – Dryfowanie nad powierzchnią ziemi, kiedy ciało zapada się w hamaku i prawie się go nie czuje, jest niezwykle miłym doznaniem. Zarówno dla ciała, jak i dla głowy – podkreśliła aerojoginka. Pędziwiatrzyca przetestowała leżenie i totalnie się z instruktorką zgadza. Bo przecież kto nie lubi leżeć w hamaku?

Figury aerial jogi
Aerial joga – pozycja wisząca
Fot. Sara Damm
Tags:

LEAVE A RESPONSE

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Weź przeczytaj