Serwus!
Dziś Dzień Kobiet. Czyż to nie fortunna data na premierę bloga stworzonego przez kobietę?
Tylko dlaczego o bieganiu, skoro przez szalejącego w Chinach, a głównie w mediach, koronawirusa, to sport, który ma ostatnio wybitnie złą passę? Odwoływane są maratony, najgorętsze nazwiska w świecie sportu rezygnują z udziału w zawodach, a mistrzostwa świata w półmaratonie przekładane są na dzień, w którym większość biegaczy ma już zaplanowany inny bieg. Postanowiłam wybiec na pohybel koronawirusowi i nie odwołać premiery biegowego bloga. Nawet jeśli już żadnych zawodów nie będzie, tutaj będziecie mogli chociaż o wszystkich przeczytać.
„Pędziwiatrzyca z animuszem”. Co to do licha, czy ona oszalała? – pomyślicie sobie zapewne.
Przy wyborze nazwy pomogła mi sonda. Długo zastanawiałam się, czy aby na pewno „pędziwiatrzyca” i „animusz” to ulubione słowa Google i murowany sukces SEO. Ale kiedy pytałam: – Z czym kojarzy się Pani/Panu „animusz”?, i w odpowiedzi słyszałam: – Z Panią!, postanowiłam zaryzykować. „Pędziwiatrzycę” wymyśliłam, zdecydowanie nie ma takiego słowa, nie istnieje nawet w najdalszych zakamarkach internetów, nie mówiąc o słownikach. Ale! Jak już ktoś je pozna i skojarzy, że „Pędziwiatrzyca” to ta szalona, co biega, a potem wpisze słowo w wyszukiwarkę, wyświetli się wyłącznie jedna strona. Moja, ha!
Sprytne?
No, tyle że najpierw o blogu potencjalny ktoś musi się dowiedzieć. Dlatego struchlała jak nigdy, odpalam dziś „Pędziwiatrzycę z animuszem”. Podacie dalej? Patrzcie, jakie ładne logo namalowała Gabrysia. I jakie ładne maluje inne grafiki! Tutaj jej portfolio.
Niektóre zdjęcia robiłam kalkulatorem, bo trudno równocześnie trzymać tempo i kadrować kadr. Z layoutem wielokrotnie się kłóciłam, zmieniałam go milion i siedem razy, czego dowodem są nieprzewidziane kolory i czcionki w zaskakujących, chyba nawet dla samego WordPressa, miejscach. Z HTML-em nigdy nie miałam i raczej nie będę miała bowiem niczego wspólnego, łopatologicznie szłam za wskazówkami WordPressa właśnie. Tu widżecik, tam kategoria, tu tag „maratony”, tam własny kod CSS. Dlatego będę bardzo wdzięczna za wszelkie wskazówki i sztuczki usprawniające funkcjonalność strony.
Krótki przewodnik. W zakładce „NA MECIE” znajdziecie relacje z ukończonych przeze mnie biegów. Podzieliłam je na maratony, półmaratony i dyszki. „DO METY” to plany biegowe na najbliższy sezon. „POZA SEZONEM” to wszystkie inne sporty z przygodami włącznie. „MIEJSCA” opisują te najciekawsze mijane podczas biegów albo te, których wcale nie mijałam, ale uznałam, że warto zarekomendować. W zakładce „TRENUJ” niebawem pojawią się przykładowe trasy, treningi i rekomendacje sprzętu. Ostatnia „DRUŻYNA” to sylwetki zawodników drużyny „Pędziwiatrów na animuszu”.
To tyle. Zostawiam adres bloga, fejsy i instagramy.